No właśnie! Wspomniane przez ciebie serie komediowe - choć nie wszystkie znam - są świetne. Więc dlaczego my dostajemy ledwo kilka albumów na kilkanaście/dziesiąt? Powiem tak, lubię komiksy super/hero, szczególnie te nietypowe jak np. Authority ale "zwykły" Batman lub Superman z dobrym eventem lub fabułą też może być. Cenię i bardzo lubie komiksy europejskie jak Blueberry, Dalass Barr oraz amerykańskie jak Sandman lub Baśnie. Uwielbiam mangę i ogólnie dobry komiks. Ale! Mój ulubiony rodzaj komiksu za którym przepadam to dobry komiks paskowy/komediowy. Fistaszki, Calvin, Garfield, Dilbert, Lucky Star, Yotsuba, Azumanga, Cubitus to są perełki których na pewno nie sprzedam i z chęcią zobaczyłbym więcej - albo dowiedział się o nich, żeby móc kupić po angielsku - na naszym rynku w wydaniu najlepiej zbiorczymGEDiNAZGUL pisze:O tak, masz rację Akira. Serię czyta się świetnie. Cubitusa przeczytałem chyba każdego, niektóre części parę razy. W Polsce ukazały się dobre albumy tej serii, która miewała czasem ciut słabsze, choć i w tych udawało się znaleźć historyjki, które naprawdę rozbawiały, w swój jedyny i niepowtarzalny Kubusiowy sposób. Reaktywacja też nie wyszła źle, parę historyjek pokazałem w "Nowele 02".
Historie pokazane są często lekko z boku, z przymrużeniem oka, lekkim humorem, który trzeba poczuć, by zrozumieć w pełni.
Paru serii z humorystycznych mi brakuje: Nabuchoidozaura, Joe bar team (kurde, kurde, kurde!), Kupidyn (niektóre albumy mnie kompletnie rozkładają humorem) oraz Kid Paddle, którego z chęcią ujrzałbym w porządnym wydaniu.
Przeczytałem - polecam/odradzam
- Akira
- Gaduła
- Posty: 184
- Rejestracja: 24 lut 2016, 22:53
- 8
- Podziękował: 78 razy
- Otrzymał podziękowania: 53 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
"Would you kindly...?" https://www.youtube.com/user/AkiraPoland - codziennie gameplaye i streaming online
Zostań patronem! https://www.patreon.com/Akirapoland
Zostań patronem! https://www.patreon.com/Akirapoland
- komixpmi
- Gaduła
- Posty: 370
- Rejestracja: 24 gru 2015, 14:38
- 8
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowania: 143 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
Postaram się przybliżyć Wam teraz fabułę bardzo świeżego komiksu,którym jest wydany 16.11.2016 na rynku Polskim z serii WIELKA KOLEKCJA KOMIKSÓW MARVELA nr 104 "DEFENDERS-Dzień Defenders".Na wstępie zaznaczyć należy,że jest to opowieść o nieformalnej grupie,którą tworzą typy odludków,takich jak Hulk,Dr.Strange,Namor,czy też Silver Surfer.Jak można się domyślić tak potężne postacie połączywszy swe siły mogą pokonać niejednego wroga.Ich powstanie zostaje nam ukazane w MARVEL FEATURE # 1,gdzie przyszło im mierzyć się z Yandrothem,który to na łożu śmierci oznajmia,iż po jego ostatnim tchnieniu niesamowita machina zwana Omegatronem zniszczy całą Ziemię.Następnie widzimy pojedynek Marvelowskiego maga z Baronem Mordo.Kolejny przeciwnik Namora,Hulka i Strange to straszliwy Dormammu,którego znawcom superhiro przedstawiać nie trzeba.Należy tutaj wspomnieć,iż mimo tego,że więcej cech osobowych dzieli drużynę Defenders (mistycyzm DR.Strange,brutalność Hulka i duma Namora),to radzą sobie oni z piekielnym łotrem bardzo dobrze.Zabawnie czyta się,kiedy drużyna wciąż prowadzi drobne sprzeczki i niesnaski pomiędzy sobą.Z całą pewnością nie jest to zespół idealny,ale za to jakże skuteczny.Niestety historyjka "Tytan chodzący między nami",to dla mnie dno totalne.W nagrodę kolejne historie,w których do gry włącza się Silver Surfer są na wysokim poziomie.Spotykając kolejny raz Surfera uświadamiam sobie,że mimo swojej potęgi gubi go zawsze łatwowierność,oraz litościwe serce.Pojedynek z Bezimiennym także pozostaje na przyzwoitym poziomie.Kolejnymi przeciwnikami Defenders są Executioner,oraz często spotykana u jego boku Enchantress.Tutaj na pomoc podstawowemu składowi grupy przybywa bardzo urodziwa,lecz równie silna i dzielna Walkiria,a także Black Knight.Komiks zawiera pojedynki zarówno fizyczne,czyli typowo siłowe,oraz te dziejące się na poziomie czarów i mistycyzmu.W finałowej batalii zawartej w tym wydaniu WKKM śledzimy pojedynek zespołu superbohaterów przeciwko niezwykle groźnemu Omegatronowi.Podsumowując stwierdzam,że komiks zarówno pod względem scenariusza,jak i rysunków nie zdołał wybić się ponad przeciętność.Opuszczając tą lekturę czytelnik niewiele traci i nie ma czego żałować.Na plus dodam fajne ukazanie bohaterów na dwóch stronach,którzy wchodzili w skład Defenders.
- komixpmi
- Gaduła
- Posty: 370
- Rejestracja: 24 gru 2015, 14:38
- 8
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowania: 143 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
Na tapetę bierzemy dziś mini serię pt : "BULLSEYE-GREATEST HITS". Myśleliście,iż Bullseye to kawał drania,zwyrodnialca,gnojka i bezwzględnego mordercy ... to mieliście rację.Ten komiks zdecydowanie utwierdzi nas w tym przekonaniu.Tytułowy bohater morduje zarówno bliskie sobie osoby,oraz postronnych ludzi bez mrugnięcia okiem i co najgorsze wygląda na to,że robi to głównie dla przyjemności.Historia zawarta w tym komiksie potrafi nieźle wciągnąć i cały czas trzyma czytelnika w pełnym napięciu.Całość całkiem nieźle zilustrował Steve Dillon,co sprawia,że czytanie mija nam w przyjemnej atmosferze pomimo wielu ciał padających w tych komiksach.Widzimy tutaj także,iż sprawdza się stare powiedzenie-"w szaleństwie jest metoda".Szalony Bullseye jest bowiem zabójcą doskonałym,który prócz tego,że doskonale opanował zbrodniczy fach potrafi być nieprzewidywalny dla swoich przeciwników.Pomimo,iż cała seria składa się z pięciu odcinków,przeczytanie ich zajmie wam tylko małą chwilkę.
- komixpmi
- Gaduła
- Posty: 370
- Rejestracja: 24 gru 2015, 14:38
- 8
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowania: 143 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
Świeżutko po premierze ruszamy z recenzją 106 tomu WIELKIEJ KOLEKCJI KOMIKSÓW MARVELA pt "IRON MAN-Początek końca".Otrzymujemy tutaj księgę zawierającą oryginalne tytuły "The Invincible Iron Man" # 14-22,czyli klasykę z bardzo odległych czasów MARVELA.Za scenariusz odpowiedzialny jest tym razem Archie Goodwin , natomiast rysunki do tego albumu wykonał George Tuska.Przyznać należy,iż obaj ci panowie wywiazali się ze swych obowiązków w przyzwoity sposób.Scenarzysta w dużym stopniu kładzie nacisk nie tylko na walkę i akcję ,ale również uczucia i troski zwykłego człowieka kryjącego się pod maską superbohatera.Ilustracje trzymają dobry fason i przez cały tom zachowują równy poziom.W pierwszym odcinku Blaszak walczy przeciwko Nocnemu Widmu i szczególnie banalne zakończenie rozbawiło mnie na całego.Kolejna część to powrót Unikorna (spotkaliśmy go już w co najmniej jednym komiksie z WKKM).Wróg z następnego zeszytu,to Midas,oraz android wcielający się w głównego bohatera.Idąc dalej poprzez całą plejadę różnej maści łotrów napotykamy Lucifera,Crimson Dynamo,oraz Tytanium Mana(czy on kiedyś odejdzie na dobre?!?). Podsumowując przeczytałem starą historyjkę ,przez którą brnie się bez przeszkód naprzód,jednakże pominięcie tego albumu także nic nie zmieni.Czyli taka solidna 3+ przekładając ocene na stopnie uczniowskie.Tym razem nie będę ani odradzał,ani też polecał pozostawiając czytelnikom wolny wybór czytania tejże nowości.
- Akira
- Gaduła
- Posty: 184
- Rejestracja: 24 lut 2016, 22:53
- 8
- Podziękował: 78 razy
- Otrzymał podziękowania: 53 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
Ostatnio na tapetę wziąłem mangę - a jakże, toż o mnie mowa xD - Wolrd Trigger. Manga pod każdym względem można by napisać średnia. Kreska ładna, nie wybija się niczym względem innych mang. Fabularnie? Też średnio. Mamy strażników którzy bronią swojego świata od najeźdźców z innego wymiaru. Sztampa. Ile tego mieliśmy prawda? Postacie? Geniusz walki na każdy dystans, dzieciak z ogromną mocą i... zwyczajny ze średnią mocą nerd. I... Właśnie ten nerd jest powodem dla którego nie przestałem czytać jeszcze mangi. Nerd cały czas ćwiczy żeby nie być ciężarem dla swojego zespołu, ćwiczy i ćwiczy i... nie wychodzi mu. Nie jest geniuszem taktycznym, nie drzemie w nim niesamowita siła ani nie ma też doświadczenia bojowego, które byłoby pomocą dla zespołu. Prawdę powiedziawszy bardziej przeszkadza niż pomaga. Jego jedynym plusem jest samozaparcie i nic więcej. Ale jak w życiu, to że ja chcę coś nie znaczy że tego dokonam. I właśnie ten element w mandze, tego zwyczajnego chłopaka jest... odświeżający. W Bleachu mieliśmy podobny motyw fabularny i postacie. Ba DragonBall, One Piece, NAruciak i nawet komiksy mają podobne motywy. I oczywiście gdy tego fabułą wymagała nagłego olśnienia doznawał bohater albo nagle uczył się czegoś co pozwalało mu przezwyciężyć trudności. Tu? Niet. Tu bohater walczy ale zazwyczaj ratuje go przyjaciel lub zespół. I to - oraz oczywiście z rozdziału na rozdział coraz lepsza i ciekawsze fabuła, inaczej faktycznie wywaliłbym to dawno w krzaki - sprawia że jestem ciekaw jak dopnie nasz bohater swego celu? To jest to co mnie przy tej mandze trzyma. Czy polecam? Nowym czytelnikom co zaczynają przygodę z mangą? Zdecydowanie nie. Znudzą się i zraża do mangi. Osobom co już jakiś czas temu zaczęły czytać mangę ale wciąż znajdują nowe perełki? Czemu nie, ale niekoniecznie. Więc komu? Starym wyjadaczom co przeczytali niejeden gniot i niejedną perełkę. Im się spodoba i jak pisałem znajdą ją dość odświeżająca pośród innych robionych na jedno kopyto.
Ps. A moze się mylę. Może wszystkim przypadnie do gustu?
Ps. A moze się mylę. Może wszystkim przypadnie do gustu?
"Would you kindly...?" https://www.youtube.com/user/AkiraPoland - codziennie gameplaye i streaming online
Zostań patronem! https://www.patreon.com/Akirapoland
Zostań patronem! https://www.patreon.com/Akirapoland
- komixpmi
- Gaduła
- Posty: 370
- Rejestracja: 24 gru 2015, 14:38
- 8
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowania: 143 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
"WOLVERINE-SNIKT"
W tym komiksie mamy do czynienia ze zderzeniem dwóch opcji -mianowicie znana postać Rosomaka,z kolei niespotykanym stylem rysunku japońskiego.Przez 124 strony tego tomu prowadzi nas autor Tsutomu Nihei.Rysunek niestety mi nie przypadł do gustu,a ze scenariuszem jest jeszcze gorzej.Być może fani Mangi dopatrzą się więcej pozytywów tego zeszytu i prosty scenariusz także ocenią na plus,bo każdy ma prawo do własnego zdania.Mnie razi to,że Wolverine w tak banalny sposób(jak sam to określa w przerwie między piwami)ratuje świat w przyszłości.Wracając do grafiki,to dodam,iż rysunki utrzymane są w ciemnej i mrocznej tonacji,a ja raczej gustuję w jasnych tłach i wyraźnych rysunkach.Również cena 44,99 zł to dość sporo na komiks bez choćby sztywnej okładki.Zdecydowanie nie polecam - komixpmi
- Gaduła
- Posty: 370
- Rejestracja: 24 gru 2015, 14:38
- 8
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowania: 143 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
Na tapetę trafi dziś 107 zeszyt serii WIELKIEJ KOLEKCJI KOMIKSÓW MARVELA pt "AVENGERS-Wojna Kree ze Skrullami".Oryginalne wydania składające się na ten album to "Avengers"vol1 # 89-97.Przez wielu historia ta oznaczana jest,jako epicka i mająca olbrzymie znaczenie dla losów całego świata MARVELA.Tym bardziej ja z przykrością po lekturze stwierdzam,że nie dałem się porwać w wir tych wydarzeń.Według mnie pan Roy Thomas czasami wybierał tak banalne i niedorzeczne rozwiązania wątków,iż zatrzymywałem się w osłupieniu i wielce się dziwiłem.Doceniam wkład,jaki ma Rick Jones w komiksach o Avengers,ale tutaj jego rola została wyolbrzymiona,co pokazują już pierwsze strony.Widzimy,jak Captain Marvel bez problemu rozprawia się z Avengersami,a następnie ląduje dokładnie na tym dachu,na którym już czeka w ciemnościach Rick i strzałem z pistoletu powala Mar-Vela.Przykłady takie powtarzają się jeszcze wielokrotnie podczas tej opowieści.Do grafiki zespołu Neal Adams,Sal Buscema i John Buscema oczywiście zastrzeżeń nie mam,gdyż lubię opowieści archiwalne w wykonaniu tych rysowników.Pozytywem jak dla mnie jest pojawienie się postaci negatywnej RONANA OSKARŻYCIELA.Pięknie także ukazane są uczucia VISIONA do SCARLET WITCH, oraz relacje na linii VISION-GOLIAT(HAWKEYE po zażyciu serum wzrostu HANKA PYMA).Na usprawiedliwienie ogólnego zamieszania należy dodać,iż zawsze gdy w komiksach pojawiają się Skrullowie i podszywają się pod różnych bohaterów,zawsze zwiastuje to niezły bałagan.Zatem ogólnie czuję niedosyt i rozczarowanie po zapoznaniu się z treścią tak zachwalanej opowieści.
- komixpmi
- Gaduła
- Posty: 370
- Rejestracja: 24 gru 2015, 14:38
- 8
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowania: 143 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
Witajcie drodzy komiksomaniacy.Jak zwykle,jeśli zaczynam opisywać jakiś komiks,to na 95% będzie to produkt MARVELA.Zatem,skoro nie interesują Was totalnie przygody bohaterów z supermocami,to nie traćcie czasu na to streszczenie.Natomiast jeżeli zastanawiacie się nad zakupem,lub przeczytaniem komiksu od Domu Pomysłów,to mam nadzieję,iż choć trochę pomogę Wam w dokonaniu takiego wyboru Na dziś przygotowałem 110 numer z WIELKIEJ KOLEKCJI KOMIKSÓW MARVELA zatytułowany "Początki MARVELA - lata siedemdziesiąte".To opasłe tomisko składa się z aż 216 stron,więc to już olbrzymi plus na dzień dobry.Różnorodność autorów również powala na kolana,bo są to tacy mistrzowie,jak:Stan Lee,Archie Goodwin,Herb Trimpe,John Buscema,Gil Kane,George Tuska,Roy Thomas,Len Wein,Chris Claremont,Sal Buscema,Gary Friedrich,Mike Ploog,oraz Marv Wolfman.Jak dla mnie autorzy ci,to elita i znakomite grono tworzące piękne przygody w tym tomie z klasycznymi debiutami.W Marvel Premiere # 1 poznajemy powstanie WARLOCKA,w którym olbrzymi udział miał High Evolutionary,czyli stwórca New Men.Ogólnie kosmiczna historia na dobrym poziomie,o której nie miałem pojęcia.W odcinku Luky Cage,Hero For Hire # 1 widzimy jakie wydarzenia ukształtowały postać głównego bohatera.Swoją drogą fajnie wpleciono tutaj motywy z powieści kryminalnej.Marvel Spotlight ukazuje czytelnikom,co sprawić może nierozważna umowa z Diabłem i jak będzie z tą klątwą borykał się Ghost Rider.Marvel Premiere # 15 skupia się na wschodnich sztukach walki,które to w owych latach siedemdziesiątych robiły prawdziwą furorę.Przekonamy się tutaj,jakie tragiczne wydarzenia wykuły superbohatera zwanego Iron Fistem.Przyznać muszę,iż mimo wieku tego komiksu nadal zadziwia on świeżością tematu i zaciekawi zapewne wielu czytelników.Następnie widzimy walkę Hulka z Wendigo,w którą to miesza się także znany wszystkim Rosomak.Nova # 1 również ukazał mi nieznaną dotąd historię powstania tytułowego bohatera.Odcinek moim zdaniem rewelacyjny zarówno za pomysł ,w jaki to sposób młody chłopak uzyskuje swe moce,oraz dzięki znakomitym rysunkom.Kolejnym bohaterem,którego to początki jest nam dane otrzymać jest Captain Britain.Można by pomyśleć,że jest to tylko Brytyjska odpowiedź na znakomicie sprzedającego się flagowego bohatera Ameryki,czyli Captaina America.Nic jednak bardziej mylnego.Już sam sposób w jaki Captain Britain zdobywa swe zdolności odróżnia go od jakichkolwiek innych bohaterów z wydawnictwa Marvela.Otrzymujemy jasny przekaz,że w opowieściach z tym bohaterem zawsze duży nacisk kładziony będzie na magiczną otoczkę,oraz tajemniczość i mistycyzm.Kolejną bohaterką jest Spider-Woman.Jej historia również różni się od losów wielu superbohaterów,gdyż powstała w wyniku eksperymentów i różnego rodzaju knowań wielu ludzi.Przeszła bardzo wiele zanim stała się postacią znaną nam z obecnych przygód prezentowanych w XXI wieku.Pojawiający się w tym odcinku Nick Fury przynosi ze sobą oczywiście wątek komiksu szpiegowskiego.Na zakończenie ukazane zostaje nam,jak przez całkowity zbieg okoliczności swe moce otrzymuje She-Hulk,czyli sławna kuzynka Hulka(również obecny w tym komiksie). Reasumując muszę stwierdzić stanowczo,iż trudno doszukać się w tym albumie jakichkolwiek minusów.To genialny rarytas,który wkradł się na Polski rynek komiksowy.Na pewno jednak nie umknie on uwadze wielbicielom kolorowych postaci prezentowanych przez MARVEL.Widzimy zatem,że twórcy Domu Pomysłów przy powoływaniu do życia przedstawionych tu postaci wzorowali się na bardzo różnorodnych w latach siedemdziesiątych trendach .Ja zostałem zauroczony tym numerem, zatem serdecznie polecam tą lekturę wszystkim !!!
- komixpmi
- Gaduła
- Posty: 370
- Rejestracja: 24 gru 2015, 14:38
- 8
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowania: 143 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
Na wstępie napiszę dla odmiany,że jeżeli zobaczycie teraz opisywany przeze mnie komiks to na 99% nie będzie to album z wydawnictwa MARVEL.Tutaj mój apel,do wszystkich którzy brną przez świat Superbohaterów,aby czym prędzej wycofali się z tej lektury(której do niedawna sam dzielnie broniłem),gdyż może okazać się,iż tak jak ja dotrzecie do martwego punktu(najnowsze wydania Domu Pomysłów)i stwierdzicie,że w tym świecie ukazana jest tylko nawalanka niekiedy przykryta delikatną kołderką jakiegoś sensownego tła.Więc od dziś z mojej strony możecie liczyć już tylko na wypowiedzi dotyczące poważnego komiksu Europejskiego.
Na pierwszy ogień trafia "Storm" Opisywany album to zbiorczy TOM 1 przygód Storma zawierający opowieści "Świat na dnie",oraz "Ostatni zwycięzca". Jednakże wydawnictwo KURC nie poprzestało na zawarciu w tym tomie tylko samych opowieści rysunkowych.Komiks poprzedzony jest solidnym wprowadzeniem dotyczącym perypetii,które to doprowadziły do powstania tejże serii.Czytelnik ma również możliwość poczytania o próbach wydania serii "Storm" na rynku Polskim do tej pory.Te opisy wydawnictwa pozwalają wspaniale wczuć się w klimat opowieści,co z kolei ułatwia lekturę samego opowiadania.Każdemu,kto choćby na moment spotkał się z komiksem"Storm" nie muszę zachwalać wspaniałych i realistycznych rysunków zawartych w tym dziele.Bardzo często widać,że rysownik długimi godzinami przyglądał się realnym zwierzętom, aby następnie ukazać je nam z dbałością o szczegóły,jako olbrzymie lub też zmutowane stwory.Pierwsza opowieść ukazuje nam,jak doszło do tego,że główny bohater zastał Ziemię w tak odmienionym stanie do tego który znamy z czasu teraźniejszego.Bardzo ważnym elementem jest fakt,iż bohater jest ukazany ze wszystkimi swoimi słabościami i widzimy ,jak zdobywa swe umiejętności stopniowo i z mozołem.Jesteśmy świadkami kształtowania charakteru Storma,oraz innych postaci.W tych dwóch opowieściach ukazany zostaje nam także
początek znajomości kosmicznego wędrowca z piękną Rudowłosą.Przyznać muszę,że komiks ten nie pozwala nam na nawet najmniejszy moment nudy.Pełna akcji przygoda sprawia,iż lektura kończy się bardzo szybko i łakniemy kolejnych etapów z życia bohaterów tej opowieści(które zapewne również dla Was zrelacjonuję). Przyznać muszę zatem,że zdecydowanie warto sięgnąć po ten album autorstwa Dona Lawrence,Philipa Dunna i Martina Lodewijka.Serdecznie polecam !!!
Na pierwszy ogień trafia "Storm" Opisywany album to zbiorczy TOM 1 przygód Storma zawierający opowieści "Świat na dnie",oraz "Ostatni zwycięzca". Jednakże wydawnictwo KURC nie poprzestało na zawarciu w tym tomie tylko samych opowieści rysunkowych.Komiks poprzedzony jest solidnym wprowadzeniem dotyczącym perypetii,które to doprowadziły do powstania tejże serii.Czytelnik ma również możliwość poczytania o próbach wydania serii "Storm" na rynku Polskim do tej pory.Te opisy wydawnictwa pozwalają wspaniale wczuć się w klimat opowieści,co z kolei ułatwia lekturę samego opowiadania.Każdemu,kto choćby na moment spotkał się z komiksem"Storm" nie muszę zachwalać wspaniałych i realistycznych rysunków zawartych w tym dziele.Bardzo często widać,że rysownik długimi godzinami przyglądał się realnym zwierzętom, aby następnie ukazać je nam z dbałością o szczegóły,jako olbrzymie lub też zmutowane stwory.Pierwsza opowieść ukazuje nam,jak doszło do tego,że główny bohater zastał Ziemię w tak odmienionym stanie do tego który znamy z czasu teraźniejszego.Bardzo ważnym elementem jest fakt,iż bohater jest ukazany ze wszystkimi swoimi słabościami i widzimy ,jak zdobywa swe umiejętności stopniowo i z mozołem.Jesteśmy świadkami kształtowania charakteru Storma,oraz innych postaci.W tych dwóch opowieściach ukazany zostaje nam także
początek znajomości kosmicznego wędrowca z piękną Rudowłosą.Przyznać muszę,że komiks ten nie pozwala nam na nawet najmniejszy moment nudy.Pełna akcji przygoda sprawia,iż lektura kończy się bardzo szybko i łakniemy kolejnych etapów z życia bohaterów tej opowieści(które zapewne również dla Was zrelacjonuję). Przyznać muszę zatem,że zdecydowanie warto sięgnąć po ten album autorstwa Dona Lawrence,Philipa Dunna i Martina Lodewijka.Serdecznie polecam !!!
- komixpmi
- Gaduła
- Posty: 370
- Rejestracja: 24 gru 2015, 14:38
- 8
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowania: 143 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
Nareszcie przebrnąłem przez prawie 400- stu stronicowe wydanie zbiorcze "Ekspedycji"
Szczerze powiedziawszy przyznać muszę,że odbieram ten album z mieszanymi uczuciami.W równym stopniu mnożą się tutaj i przeplatają zarówno plusy,jak też minusy sztuki komiksowej.Cały album czytało się bardzo dobrze mimo jego olbrzymiej zawartości stron,gdyż akcja prowadzona przez autorów przebiega w odpowiednim tempie.Bohaterowie w odpowiednich proporcjach biorą udział w pełnych dynamiki scenach , po czym potrafią zasiąść do stołu by pokazać nam nastrój sielanki i odpoczynku.Niestety zbyt często miewałem wrażenie deja vu , co pokazywało,iż niekiedy autor nie miał za bardzo pomysłu na coś nowego i powielał już ukazane nam wcześniej motywy.Kolejnym tragicznie wypadającym elementem były wizerunki bohaterów,którzy dość często biegali ubrani w kombinezony z hełmami zakrywającymi ich twarze.Różnili się oni wtedy tylko kolorami skafandrów ,które także były bardzo mdłe i nużące , a bohaterów nie rozpoznalibyśmy po ich indywidualnych cechach charakteru,bo ich po prostu nie posiadali.Mieli co prawda przydzielone role takie jak naukowiec,żołnierz,przywódca ,lecz poza Ais żadna postać w tym komiksie chyba za bardzo się nie rozwinęła. Na kilka ostatnich albumów zawartych w tym tomie główną bohaterkę zastąpiono jej duplikatem,czyli Aistar i chyba było już wtedy tylko gorzej.W ciekawy sposób ukazana jest hipoteza ingerencji obcej cywilizacji w rozwój ludzkości na Ziemi,czy też wydarzenia z Biblii ukazane w szczególny i zaskakujący sposób(niedopuszczalny dla konserwatywnych Katolików). Przesłaniem jakie niesie ta historia jest także odwieczny motyw walki dobra ze złem mówiący nam,że bardzo trudno jest zwyciężyć z nieczysto grającym przeciwnikiem,który to ma w swym działaniu cały wachlarz sztuczek i kłamstw.Powracając do bardziej przyziemnych elementów , to graficznie bardzo ciekawie wypada przedstawienie technicznych rozwiązań dostępnych w przyszłości.Zatem jesteśmy tutaj świadkami prawdziwej jazdy na karuzeli nastrojów.Po miłym momencie zachwytu możemy nagle negatywnie się rozczarować. Bardzo często główni bohaterowie czynią działania pozbawione zupełnie sensu, a w dodatku potrafią to robić kilkukrotnie.Samo zakończenie albumu nie przynosi konkretnych rozwiązań i wskazuje na to,że być może historia miała być kontynuowana.Zatem to czy warto przeczytać ten komiks pozostawiam indywidualnej ocenie a ja walory i mankamenty rozstawiam w tym przypadku 50% na 50%