Przeczytałem - polecam/odradzam
: 31 sty 2016, 4:54
Batman: Gotham noir.
Ciekawy komiks, który przeczytałem jednym ciągiem. Jak zawsze wielkim plusem jest to, że to historia z elseword i sporo się zmienia w stosunku do oryginalnej kanwy. Może ciut szkoda, że jednak autor nie uciekł dalej od zalożeń serii i jak to bywa w tej konwencji jedynie pozmieniał trochę realia. Tęsknię za czymś, co odejdzie znacznie dalej. Historia przyciągnęła mnie tytułem, po którym mogłem sobie obiecywać przynajmniej klimat opowieści i nie zawiodłem się. Drugim powodem było, że głównym bohaterem jest Gordon, a nie gacek. Podoba mi się ta postać, po Rok pierwszy pozostała mi do niej sympatia. Akcja rozgrywa się wg. utartych dróg, ale pomimo to jest ciekawie. Z początku trochę kłuły mnie po oczach dymki z narracją lub z dialogami, sztywne typowe amerykańskie, ale z czasem coraz rzadziej się pojawiały. Rysunki niezłe i pasujące do historii.
Sama akcja przypomina mi trochę film Tajemnice LA lub komiksy Parker lub nawet Sin city.
Nic wybitnego i zapadającego w pamięć, ale warto przeczytać i coś o nim napisać.
Podziękowania dla CFC.
Ciekawy komiks, który przeczytałem jednym ciągiem. Jak zawsze wielkim plusem jest to, że to historia z elseword i sporo się zmienia w stosunku do oryginalnej kanwy. Może ciut szkoda, że jednak autor nie uciekł dalej od zalożeń serii i jak to bywa w tej konwencji jedynie pozmieniał trochę realia. Tęsknię za czymś, co odejdzie znacznie dalej. Historia przyciągnęła mnie tytułem, po którym mogłem sobie obiecywać przynajmniej klimat opowieści i nie zawiodłem się. Drugim powodem było, że głównym bohaterem jest Gordon, a nie gacek. Podoba mi się ta postać, po Rok pierwszy pozostała mi do niej sympatia. Akcja rozgrywa się wg. utartych dróg, ale pomimo to jest ciekawie. Z początku trochę kłuły mnie po oczach dymki z narracją lub z dialogami, sztywne typowe amerykańskie, ale z czasem coraz rzadziej się pojawiały. Rysunki niezłe i pasujące do historii.
Sama akcja przypomina mi trochę film Tajemnice LA lub komiksy Parker lub nawet Sin city.
Nic wybitnego i zapadającego w pamięć, ale warto przeczytać i coś o nim napisać.
Podziękowania dla CFC.