
Przeczytałem - polecam/odradzam
- komixpmi
- Gaduła
- Posty: 370
- Rejestracja: 24 gru 2015, 14:38
- 9
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowania: 144 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam

- komixpmi
- Gaduła
- Posty: 370
- Rejestracja: 24 gru 2015, 14:38
- 9
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowania: 144 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
CIVIL WAR # 2 to odcinek szokujący !!! Captain America udowadnia , że można być skutecznym bohaterem nawet bez rejestracji . W ciągu trzech dni on i grupa jego towarzyszy unieszkodliwili piętnastu superprzestępców i wystawili ich ekipie Iron Mana . Starka martwi to , iż widać , że grupa zwolenników Captaina rośnie . Young Avengers także nie chcą się poddać nowemu aktowi rządowemu i zostają pojmani przez grupę do łapania niezarejestrowanych . Jednakże sprytny plan Flagowego bohatera sprawia , że młodzi superbohaterowie zostają uwolnieni i włączeni w szeregi Captaina America . Na koniec obserwujemy szokujący moment , kiedy to Spider-Man publicznie ukazuje swą tożsamość Petera Parkera (miny J.J Jammesona bezcenne) . Każdy , kto interesuje się MARVELEM bardzo mocno przeżyje ten moment i tak jak pisałem już w poprzednich komentarzach , nic nie będzie już takie jak wcześniej .LEKTURA OBOWIĄZKOWA !!!
- Akira
- Gaduła
- Posty: 184
- Rejestracja: 24 lut 2016, 22:53
- 9
- Podziękował: 78 razy
- Otrzymał podziękowania: 53 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
Scalped! Wziąłem się za to z myślą: "jak będzie dobre to kupię". I... mam mieszane uczucia po lekturze. Na początku jest ciekawie i seria strasznie wciąga. Po 20 zeszytach robi się małe zamieszanie odnośnie głównego wątku, i gubimy bohatera z oczu na jakiś czas. Później w okolicy 30-35 zeszytu o nim sobie autorzy przypomnieli i dają znać że nikt w tej serii nie ma czystych paluszków. Że każdy ma brudy pod paznokciami. Wiedzieliśmy o tym na samym początku, ale te brudy to takie... fest! Ostanie zeszyty to koniec końców nasz początkowy główny wątek zostaje przemieniony na nieco... trywialny. Miała być walka o Prawo i Sprawiedliwość o Przywiązanie do Ojczyzny, a poszło o zwyczajną... pupę. A to zakończenie gdy Dash opuszcza zrujnowany rezerwat jest... przygnębiające.
Ale coby nie zniechęcać, napisze tak: nie lubię Ennisowatych klimatów. A te są bardzo podobne do Ennisa - choć nie on za tym chyba stoi. Komiks świetny, tylko nie dla mnie. hough!
"Would you kindly...?" https://www.youtube.com/user/AkiraPoland - codziennie gameplaye i streaming online
Zostań patronem! https://www.patreon.com/Akirapoland
Zostań patronem! https://www.patreon.com/Akirapoland
- tymek
- Gaduła
- Posty: 455
- Rejestracja: 23 gru 2015, 17:59
- 9
- Podziękował: 78 razy
- Otrzymał podziękowania: 136 razy
- Kontakt:
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
Scalped Ennisowe?
Chyba czytaliśmy dwa inne komiksy o tej samej nazwie.
Akir, weź się ogarnij.
Chyba czytaliśmy dwa inne komiksy o tej samej nazwie.
Akir, weź się ogarnij.
- GEDiNAZGUL
- MODERATOR
- Posty: 707
- Rejestracja: 19 gru 2015, 18:43
- 9
- Podziękował: 379 razy
- Otrzymał podziękowania: 376 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
Tego się bałem po pierwszym kontakcie z tym komiksem, ale się nie zawiodłem i zakończenie mi się podobało... po prostu życie. Stety lub nie powody wielu wojen i konfliktów, zabójstw są całkowicie przyziemne, a często irracjonalne lub błahe. Chociaż uważam, że nie do końca o to poszło, o czym pisałeś w "spoilerze".Akira pisze:Ostanie zeszyty to koniec końców nasz początkowy główny wątek zostaje przemieniony na nieco... trywialny. Miała być walka o Prawo i Sprawiedliwość o Przywiązanie do Ojczyzny,
Mi ten komiks podszedł. Pierwsza wydana u nas część jest słabsza niż druga, dalej jest równie ciekawie... Ja akurat lubię klimaty, gdzie czuć, że postacie nie są czarno-białe, że świat nie działa, jak w podręcznikach lub bajkach dla dzieci. Świat jest bardziej skomplikowany. Seria nie jest co prawda poziomu "Men of wrath", który baardzo mi się spodobał.
Co do Ennisa, to podobieństwa wg mnie są raczej w bardzo drobnych sprawach niż na poziomie dla mnie łatwo wykrywalnym. Najbliżej chyba jest do "Drogi Billy". Niejednoznaczna postać głównego bohatera, trawione nim dylematy i wewnętrzny sprzeciw i zemsta.
- Akira
- Gaduła
- Posty: 184
- Rejestracja: 24 lut 2016, 22:53
- 9
- Podziękował: 78 razy
- Otrzymał podziękowania: 53 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
Ennis lubi takie brudy wywalać na na wierzch. Nigdy nie daje harcerzyków. A tu nie uświadczysz ani jednego takowego. To miałem na myśli pisząć ennisowate.tymek pisze:Scalped Ennisowe?
Chyba czytaliśmy dwa inne komiksy o tej samej nazwie.
Akir, weź się ogarnij.
Och. Ja nie piszę że zły. Jest na bardzo wysokim poziomie napisany i narysowany - choć kilka zeszytów to nie moja kreska i nie moje klimaty. ja zdaje sobie sprawę że to jest życie. Ale spodziewałem się że ludzie z tego komiksu będą mieć odrobinę moralności i jakoś to się mniej więcej w dobry sposób skończy. A tu? Seks, dragi, pieniądze i śmierć. Wszyscy ale to wszyscy w tym komiksie to szumowiny. Nie ma dobrych a jak są to są to osoby wystepujące przez kilka kadrów i tyle. I te złe zakończenie. Bo dla mnie jest ono złe. Gdyby nasz bohater przybył do miasta w ostatnim zeszycie, a wyjechał w pierwszym to... byłoby ono pośrednio dobre, a tak? Niet. Nie spodobało mi się.GEDiNAZGUL pisze:Tego się bałem po pierwszym kontakcie z tym komiksem, ale się nie zawiodłem i zakończenie mi się podobało... po prostu życie. Stety lub nie powody wielu wojen i konfliktów, zabójstw są całkowicie przyziemne, a często irracjonalne lub błahe. Chociaż uważam, że nie do końca o to poszło, o czym pisałeś w "spoilerze".Akira pisze:Ostanie zeszyty to koniec końców nasz początkowy główny wątek zostaje przemieniony na nieco... trywialny. Miała być walka o Prawo i Sprawiedliwość o Przywiązanie do Ojczyzny,
Mi ten komiks podszedł. Pierwsza wydana u nas część jest słabsza niż druga, dalej jest równie ciekawie... Ja akurat lubię klimaty, gdzie czuć, że postacie nie są czarno-białe, że świat nie działa, jak w podręcznikach lub bajkach dla dzieci. Świat jest bardziej skomplikowany. Seria nie jest co prawda poziomu "Men of wrath", który baardzo mi się spodobał.
Co do Ennisa, to podobieństwa wg mnie są raczej w bardzo drobnych sprawach niż na poziomie dla mnie łatwo wykrywalnym. Najbliżej chyba jest do "Drogi Billy". Niejednoznaczna postać głównego bohatera, trawione nim dylematy i wewnętrzny sprzeciw i zemsta.
I kurcze. Ja jak będę chciał poczytać/pooglądać o życiu to włączę wiadomości. Ja tam mam życie. Komiks ma mi sprawić przyjemność. A ten tego nie zrobił.
Ale żeby nie było że komiks jest zły. Jest dobry, na poziomie, ale MI się nie podobał i tyle. Tak samo jak nie lubię gry o tron i już...
"Would you kindly...?" https://www.youtube.com/user/AkiraPoland - codziennie gameplaye i streaming online
Zostań patronem! https://www.patreon.com/Akirapoland
Zostań patronem! https://www.patreon.com/Akirapoland
- GEDiNAZGUL
- MODERATOR
- Posty: 707
- Rejestracja: 19 gru 2015, 18:43
- 9
- Podziękował: 379 razy
- Otrzymał podziękowania: 376 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
Hmm, nie pisałem, że twierdziłeś, że jest zły. Ale, że mi się podobał i trochę skonfrontowałem i przedstawiłem swoje powody.Akira pisze:Och. Ja nie piszę że zły. Jest na bardzo wysokim poziomie napisany i narysowany - choć kilka zeszytów to nie moja kreska i nie moje klimaty. ja zdaje sobie sprawę że to jest życie. Ale spodziewałem się że ludzie z tego komiksu będą mieć odrobinę moralności i jakoś to się mniej więcej w dobry sposób skończy. A tu? Seks, dragi, pieniądze i śmierć. Wszyscy ale to wszyscy w tym komiksie to szumowiny. Nie ma dobrych a jak są to są to osoby wystepujące przez kilka kadrów i tyle. I te złe zakończenie. Bo dla mnie jest ono złe. Gdyby nasz bohater przybył do miasta w ostatnim zeszycie,
Spoiler:
to... byłoby ono pośrednio dobre, a tak? Niet. Nie spodobało mi się.
I kurcze. Ja jak będę chciał poczytać/pooglądać o życiu to włączę wiadomości. Ja tam mam życie. Komiks ma mi sprawić przyjemność. A ten tego nie zrobił.
Ale żeby nie było że komiks jest zły. Jest dobry, na poziomie, ale MI się nie podobał i tyle. Tak samo jak nie lubię gry o tron i już...
Czego można byłoby się spodziewać po środowisku przeżartym korupcją i rządzą władzy. To wizja upadłego świata, nie ma tu miejsca na czyste uczucia, ani sytuacje. Przez takie przedstawienie sytuacji można jednak docenić nawet "dzikie" i niszczące uczucia, które rządzą bohaterami. Nawet pragnienie władzy Kruka nie jest czyście zła. Wiem, że wielu przyzwyczaiło się do postaci typu suuuuuuper hero, czysty jak łza nie zabijający nawet muchy vs suuuuper zły sztuczny bohater. zło może być powszechne, choć usprawiedliwiane, zwyczajne... ot skur$@@#! z Goldman Sachs, którzy wyrolowali tysiace ludzi, dorowadzili do samobójstw i światowego kryzysu... a jednocześnie twierdzić, że "business is business".
Co do życia, to zapewne nikt takiego nie ma, ani z Marvela ani ze Skalpu. Jednak ja wolę coś co pobudza do myślenia i sprzecznych uczuć. chyba najbardziej to widać w "men of wrath", tam dopiero przedstawiony jest spaczeni bohaterowie.
- Akira
- Gaduła
- Posty: 184
- Rejestracja: 24 lut 2016, 22:53
- 9
- Podziękował: 78 razy
- Otrzymał podziękowania: 53 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
Nie spodziewałem się komiksu z super bohaterami, jak napisałeś czystych jak łza. Bo spodziewałem się brudów i sukinkotów, ale kurcze... jakiegoś choć szczątkowo dobrego zakończenia się spodziewałem... A tu? Całkowite brudy, dwa metry mułu i sukinkot na sukinkocie. Dlatego mi się nie spodobał, pomimo że komiks świetnie rozpisany i kreska mi się podobała (przynajmniej w pierwszych albumach).GEDiNAZGUL pisze: Wiem, że wielu przyzwyczaiło się do postaci typu suuuuuuper hero....
"Would you kindly...?" https://www.youtube.com/user/AkiraPoland - codziennie gameplaye i streaming online
Zostań patronem! https://www.patreon.com/Akirapoland
Zostań patronem! https://www.patreon.com/Akirapoland
- GEDiNAZGUL
- MODERATOR
- Posty: 707
- Rejestracja: 19 gru 2015, 18:43
- 9
- Podziękował: 379 razy
- Otrzymał podziękowania: 376 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
Ostatnie dni Stefana Zweiga -

Opowieść graficzna o ostatnim okresie życia sławnego pisarza Zweiga. Burzliwe lata drugiej wojny światowej, nie są czasem do znalezienia spokojnej przystani. Nie ma miejsca, by uciec przed okropieństwami tego, co ludzie zgotowali ludziom. Zwłaszcza, gdy czuje się "więcej", odbiera świat inaczej, bardziej uczuciowo i poetycko. Myśli wciąż wracają do smutnych wydarzeń, chłoną niepokojące wieści z Europy i świata... Niebo jest słoneczne, ale nie czuje się już dobroczynnego słońca, które nie świeci tak jak dawniej, a może to człowiek się wypalił, a nie ono przestało grzać? Gdzie jest to cudowne miejsce spokoju i ucieczki od zawieruchy wojennej, gdzie ludzie będą nas lubili za to, jacy jesteśmy, a nie jakimi nas kreuje prasa i otoczenie? W Nowym Jorku, Brazylii, ukochanej Austrii... kiedy skończy się ucieczka przed prześladowaniami, własnym defetyzmem spijanym z każdej wiadomości przez spowite mrokiem okulary? Po tej stronie świata czy po drugiej...?
Jaka jest granica miłości i pragnienia życia? Jakże można pisać o uczuciach, gdy świat o nich zapomina... traci kolory... obarcza brzemieniem smutku i nadchodzącej klęski... ale czy aby tak jest? Świat jest taki, los czy wszystko staje się takie, bo tego wbrew sobie pragniemy je widzieć...
"Dzisiaj już nie wraca się z piekła"...
Co do warstwy graficznej to znakomicie uzupełnia treść. Lubię Sorela za warsztat, nietuzinkowe ujęcia i tę poetyckość planów, która nabył z wiekiem. Można powiedzieć, że odszedł od mrocznych klimatów, które mogliście poznać chociażby dzięki komiksom "Mother" lub "Wyspa umarłych". Ale nadal oddaje udanie emocje i zmienność bohaterów. Charakterystyczne długie szyje nie uległy skróceniu, ale za to ocieplił barwy.
Bardzo dobrze wydany komiks.

Opowieść graficzna o ostatnim okresie życia sławnego pisarza Zweiga. Burzliwe lata drugiej wojny światowej, nie są czasem do znalezienia spokojnej przystani. Nie ma miejsca, by uciec przed okropieństwami tego, co ludzie zgotowali ludziom. Zwłaszcza, gdy czuje się "więcej", odbiera świat inaczej, bardziej uczuciowo i poetycko. Myśli wciąż wracają do smutnych wydarzeń, chłoną niepokojące wieści z Europy i świata... Niebo jest słoneczne, ale nie czuje się już dobroczynnego słońca, które nie świeci tak jak dawniej, a może to człowiek się wypalił, a nie ono przestało grzać? Gdzie jest to cudowne miejsce spokoju i ucieczki od zawieruchy wojennej, gdzie ludzie będą nas lubili za to, jacy jesteśmy, a nie jakimi nas kreuje prasa i otoczenie? W Nowym Jorku, Brazylii, ukochanej Austrii... kiedy skończy się ucieczka przed prześladowaniami, własnym defetyzmem spijanym z każdej wiadomości przez spowite mrokiem okulary? Po tej stronie świata czy po drugiej...?
Jaka jest granica miłości i pragnienia życia? Jakże można pisać o uczuciach, gdy świat o nich zapomina... traci kolory... obarcza brzemieniem smutku i nadchodzącej klęski... ale czy aby tak jest? Świat jest taki, los czy wszystko staje się takie, bo tego wbrew sobie pragniemy je widzieć...
"Dzisiaj już nie wraca się z piekła"...
Co do warstwy graficznej to znakomicie uzupełnia treść. Lubię Sorela za warsztat, nietuzinkowe ujęcia i tę poetyckość planów, która nabył z wiekiem. Można powiedzieć, że odszedł od mrocznych klimatów, które mogliście poznać chociażby dzięki komiksom "Mother" lub "Wyspa umarłych". Ale nadal oddaje udanie emocje i zmienność bohaterów. Charakterystyczne długie szyje nie uległy skróceniu, ale za to ocieplił barwy.
Bardzo dobrze wydany komiks.
- komixpmi
- Gaduła
- Posty: 370
- Rejestracja: 24 gru 2015, 14:38
- 9
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowania: 144 razy
Re: Przeczytałem - polecam/odradzam
Punisher v7 # 11 to zapewne komiks bardzo nowatorski . Akcja rozpoczyna się tuż po tym , jak to Dark Wolverine pociął Punishera dosłownie na kawałki . Gdy już wydawało się , że Frankowi tym razem nikt , ani nic nie jest w stanie pomóc naszym oczom ukazują się rzeczy dziwne i zaskakujące . Oto widzimy w tym komiksie lekarza wampira Morbiusa (którego znałem jako swoisty czarny charakter) , całą gromadę potworów Marvela , których się tym razem nie boimy , lecz , którym bardzo współczujemy . No i najważniejsze wydarzenie to fakt , iż Punisher poskładany z posiekanych resztek swego ciała celowo ukazany jest przez autorów niczym legendarny stwór Frankenstein . Należy także dodać wątek tajemniczy nieznajomego , który wraz ze swoją armią zaciekle tępi wspomniane wcześniej potwory , ale także zamierza zdobyć drogocenny artefakt , który jest w posiadaniu Morbiusa . Kiedy zobaczyłem okładkę tego albumu byłem bardzo sceptycznie nastawiony do tego co za dziwactwa może on zawierać . Jednakże okazało się , że zostałem pozytywnie zaskoczony i nawet w niewyobrażalnym przywróceniu Castle do życia może ukrywać się całkiem przyjemna historia . Czyta się bardzo miło i przyjemnie także serdecznie polecam .