Re: Jak podejść do translacji?
: 13 sty 2018, 23:19
ubi:
Mnie też to nie bulwersuje, ale czasem jest tak, że ktoś coś dużo obiecuje, a potem okazuje się, że zwłaszcza nowicjusze nie dadzą rady. Dlatego moja sugestia, to zaczynać od czegoś niewielkiego i łatwiejszego do opracowania, przez początkujących.
A tak z ciekawości- która seria Batgirl? Dla jasności nie myślę tego tłumaczyć, ale jestem ciekaw.
ABC:
Dzięki za podzielenie się swoimi przemyśleniami.
1. Nawet ostatnio była taka sytuacja z komiksem "Ocaleni" stworzonego przez Leo (tego od cyklu Aldebarana i Kenii). Najpierw tłumaczył Aktim z francuskiego, a potem yuve z angielskiego. Komiks jest pierwotnie dostęp ny po francusku, a jak to Aktim na swoim chomiku pokazał, w wersji angielskiej cenzurowano na obrazkach... odsłonięte biusty pań Ale też mogło być tak, że część tekstu została nieco inaczej przetłumaczona. I tak pewnie czasami jest, tylko jeśli ktoś nie zna dobrze języka oryginału (jak w tym przykładzie z francuskiego), a zainteresował go dany komiks, to czasem sięga do przekładu z już przetłumaczonego na inny język wydania (w tym przykładzie angielskiego). Oczywiście, że najlepiej tłumaczyć z oryginału, ale rozumiem tych, którzy nie zawsze mają taką możliwość i sięgają do przekładu.
2. Co do słowników dodałbym jeszcze
ling.pl
Oprócz tłumaczenia pokazuje jeszcze czasem synonimy danego wyrażenia, co się może przydać. Niestety jeśli się szuka slangu, to wtedy jest mniej przydatny.
3. Miło wiedzieć, że nie tylko ja z niego korzystam i sobie chwalę
4. Doceniam takie zaangażowanie, ale się w to sam nie bawię. Zazwyczaj korzystam z kilku czcionek- Wildwords- narracja i dialogi, Bookmark Old Style i Book Antiqua- tytuły, Sansie, Ruritana- jeśli chcę na chwilę coś ozdobnego, Zurich Caligraphic i Monotype Cursiva- jeśli na chwilę chcę wykorzystać coś, co przypomina pismo ręczne. Ale naprawdę wyrazy uznania, że Ci się tak chce szukać czcionki identycznej, lub bliskiej temu, co w oryginale.
Mnie też to nie bulwersuje, ale czasem jest tak, że ktoś coś dużo obiecuje, a potem okazuje się, że zwłaszcza nowicjusze nie dadzą rady. Dlatego moja sugestia, to zaczynać od czegoś niewielkiego i łatwiejszego do opracowania, przez początkujących.
A tak z ciekawości- która seria Batgirl? Dla jasności nie myślę tego tłumaczyć, ale jestem ciekaw.
ABC:
Dzięki za podzielenie się swoimi przemyśleniami.
1. Nawet ostatnio była taka sytuacja z komiksem "Ocaleni" stworzonego przez Leo (tego od cyklu Aldebarana i Kenii). Najpierw tłumaczył Aktim z francuskiego, a potem yuve z angielskiego. Komiks jest pierwotnie dostęp ny po francusku, a jak to Aktim na swoim chomiku pokazał, w wersji angielskiej cenzurowano na obrazkach... odsłonięte biusty pań Ale też mogło być tak, że część tekstu została nieco inaczej przetłumaczona. I tak pewnie czasami jest, tylko jeśli ktoś nie zna dobrze języka oryginału (jak w tym przykładzie z francuskiego), a zainteresował go dany komiks, to czasem sięga do przekładu z już przetłumaczonego na inny język wydania (w tym przykładzie angielskiego). Oczywiście, że najlepiej tłumaczyć z oryginału, ale rozumiem tych, którzy nie zawsze mają taką możliwość i sięgają do przekładu.
2. Co do słowników dodałbym jeszcze
ling.pl
Oprócz tłumaczenia pokazuje jeszcze czasem synonimy danego wyrażenia, co się może przydać. Niestety jeśli się szuka slangu, to wtedy jest mniej przydatny.
3. Miło wiedzieć, że nie tylko ja z niego korzystam i sobie chwalę
4. Doceniam takie zaangażowanie, ale się w to sam nie bawię. Zazwyczaj korzystam z kilku czcionek- Wildwords- narracja i dialogi, Bookmark Old Style i Book Antiqua- tytuły, Sansie, Ruritana- jeśli chcę na chwilę coś ozdobnego, Zurich Caligraphic i Monotype Cursiva- jeśli na chwilę chcę wykorzystać coś, co przypomina pismo ręczne. Ale naprawdę wyrazy uznania, że Ci się tak chce szukać czcionki identycznej, lub bliskiej temu, co w oryginale.